top of page
Szukaj
  • ZdjÄ™cie autoraPanOptikon

"Koronamoment" na świecie (odc. 4)

Zaktualizowano: 20 kwi 2020

Wchodzimy w drugą fazę walki z pandemią, która polega na wychodzeniu z ekonomicznego letargu. W Polsce od zeszłego czwartku obowiązuje powszechne "maskowanie". Jak dowodzą specjaliści z prestiżowego magazyn Lancet, noszenie maseczek ma sens przy odmrażaniu gospodarek jako względnie niedrogie rozwiązanie. To wyraźna zmiana logiki i odejście od samoizolacji na rzecz altruizmu i solidarności społecznej, gdyż "maskowanie" jest uzasadniane tym, że każdy - także ja - mogę być potencjalnym (asymptomatycznym) nosicielem koronawirusa. Jak dotąd Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie zajęła stanowiska, które rekomendowałoby stosowanie maseczek w miejscach publicznych ale należy się tego spodziewać lada chwila. Nie czekając na to, wiele państw, w tym m.in. Kanada, Republika Korei, Czechy, Polska czy też Singapur, przyjęły takie rozwiązanie i trudno je kwestionować. W tym ostatnim państwie-mieście zwanym też "fine city" od (...) wysokości kar za łamanie prawa, maseczki należy zakładać wychodząc na ulicę. Wyjście bez maseczki kosztuje tam 300 dolarów singapurskich (około 1000 PLN) a recydywa 1000 (3000 PLN). Co ciekawe, regulacje nie przewidują obowiązku noszenia maseczki przez osoby uprawiające aktywność fizyczną (!), np. bieganie (przerwanie treningu wymusza jednak niezwłoczne założenie maseczki). To nic. Lepsze to niż "dycha" w apaszce pod oczami od pierwszego do ostatniego metra.

:[] :/

 

Wszystkie strony pandemicznego sporu zarzekają się, że nie będą upolityczniać #COVID19. Faktycznie, nie będą. Już to zrobiły. W blame game (przerzucanie się krytyką) na linii Pekin - Waszyngton kolejna runda rozpoczęła się od wstrzymania przez Donalda Trumpa na kilkadziesiąt dni finansowania Światowej Organizacji Zdrowia jako zbyt sinocentrycznej (składka USA to 400 mln dolarów), co może w efekcie sparaliżować działania organizacji w chwili, w której Afryka wchodzi w decydującą fazę walki z pandemią. WHO spełnia w wielu tamtejszych państwach funkcje opieki zdrowotnej... Na grzywę Trumpa spadła więc krytyka ze strony m.in. Kanady, Niemiec, Australii, sekretarza Unii Afrykańskiej a nawet Billa Gatesa, który jest zresztą bohaterem kilku teorii spiskowych nt. wybuchu epidemii. Nieważne. Zamieszanie wokół WHO spowodowało, że Chińczycy oficjalnie doliczyli się jednak kilka dni temu 50% więcej ofiar koronawirusa w Wuhan i przy okazji dramatycznie obniżyli swoje prognozy gospodarcze (blisko 7% recesji w pierwszym kwartale 2020 r.). Za to zwykli (bezpartyjni) Chińczycy zaczęli stosować ostracyzm wobec obcokrajowców, zwłaszcza osób czarnoskórych, którym odmawia się obsługi w restauracjach, wynajmu mieszkania itd. Na wizerunku Chin pojawia się rysa ksenofobii. Może okazać się, że wskutek epidemii z chińskiego soft power ("miękka siła", czyli atrakycjność państwa) zostanie jedynie power bez softu.

 

Wiele wskazuje na to, że maseczki będą nam towarzyszyć do "niewiadomo kiedy", czyli momentu wprowadzenia na rynek szczepionki. Wyścig trwa. Pierwsze pytanie dotyczy tego, kto pierwszy opracuje szczepionkę. Drugie - na który ze szczepów koronawirusa będzię ona działać. Ten z lutego, lipca czy grudnia 2020 r.? Na dziś 5 ze 115 aktywnych projektów badawczych znajduje się w fazie testów klinicznych. Na świecie jest tylko kilka państw, którym taka szczepionka nie jest oficjalnie potrzebna. To reżimy autorytarne, w których autorytet władcy nie pozwala chorować. O Turkmenistanie pisałem już w poprzednich postach. Kolejny reżim impregnowany na wszelkie zło z zagranicy, to debiutująca w moim koronacyklu Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna (KRLD). Wspólna granica oraz powiązania gospodarcze z ChRL każą wątpić w żelazne zdrowie Koreańczyków z Kim Dzong Unem na czele. Dane wywiadowcze potwierdzają szmuglowanie przez granicę z Koreą Płd. transportów maseczek, które rozdysponowano w bazach wojskowych i szpitalach z rejonu Pyongyangu. Eksperci podkreślają, że za propagandowym parawanem kryje się poważny kryzys zdrowotny, który przetrzebił armię. Zresztą sam Kim wyjechał w lutym na trzy tygodnie ze stolicy (być może z obawy przed zakażeniem). Dla przywódców reżimów autorytarnych koronawirus jest jak opozycja wewnętrzna, dlatego Kim testuje (ma nawet zestawy na koronawirusa, które otrzymał od Rosji) ale nie potencjalnych zakażonych a (...) rakiety krótkiego zasięgu. Ostatni test miał miejsce w przeddzień kolejnej rocznicy urodzin ojca narodu, "wiecznego prezydenta" (sic!) - Kim Ir Sena. Od tego dnia (15 kwietnia to Dzień Słońca) rozpoczyna się zresztą kalendarz północnokoreański. Uroczystości z nieznanych powodów opuścił w tym roku jego umiłowany wnuk Kim III, co jest zastanawiąjące. 15 kwietnia słońce w Pyongyangu świeciło tak jakby słabiej...

 

Tymczasem poniżej 38 równoleżnika, czyli w Korei Południowej 15 kwietnia odbyły się wybory parlamentarne. W klimacie wyjatkowych środków ostrożności oraz przy bardzo wysokiej frekwencji (66%) zdecydowane zwycięstwo odniosła partia rządząca (60%) i na dodatek prezydencka. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii do południowokoreańskiego parlamentu został wybrany... uciekinier z KRLD, były reżimowy dyplomata Thae Yong-ho, tzw. Mr Thae - nie mylić z Mr T z serialu "Drużyna A". W polskich mediach kazus południowokoreański zaczął pojawiać się w kontekście planowanych wyborów korespondencyjnych nad Wisłą. Problem tkwi w szczegółach. Po pierwsze, żadna z partii w Republice Korei, na żadnym etapie epidemii, nie kwestionowała idei zorganizowania głosowania. Po drugie, wybory były rozłożone na trzy dni, co pozwoliło rozładować lokale wyborcze. Po trzecie, głównym tematem kampanii było zarządzanie kryzysowe w obliczu epidemii a nie (...) samo głosowanie... Abstrahując od ultranowoczesnych rozwiązań wyborczych (kazdorazowo dezynfekowane kabiny do głosowania dla osób z podwyższoną temperaturą), były to także po części wybory korespondencyjne (osoby poważnie chore). Więcej o tych wyborach w linku. Sugerowałbym traktować wynik wyborów parlamentarnych w Republice Korei jako sondaż (...) przed majowymi wyborami prezydenckimi w Polsce. O ile oczywiście do nich dojdzie.

94 wyświetlenia0 komentarzy
bottom of page