top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPanOptikon

"Koronamoment" na świecie (odc. 7)

Mijają dwa miesiące od mojego ostatniego posta. Na świecie i w Polsce dzieje się dużo, zasadniczo pod dyktando koronawirusa oraz wirusa rasizmu i ksenofobii. Ten ostatni przetacza się przez Stany Zjednoczone i państwa z czarnoskórą populacją. Być może ostatnią deską ratunku będzie wyekspediowanie obu wirusów w przestrzeń kosmiczną, która jest wyjątkowo nieprzyjazna dla życia. W protestach ulicznych w USA oberwał między innymi Tadeusz Kościuszko, który dwa wieki temu walczył o "wolność naszą i waszą", w tym czarnoskórych niewolników. W testamencie Naczelnik nakazał nawet pośmiertnie (1817) przeznaczyć swój majątek na wyzwolenie i edukację niewolników. Wykonawcą testamentu mianował byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Thomasa Jeffersona, który zadania nie wykonał. Abolicja stała się faktem dopiero pół wieku później.

 

A propos kosmosu, dwie osoby z nadania Spacex i NASA poleciały na Międzynarodową Stację Kosmiczną z myślą o przyszłym locie na Marsa. Kalorycznego batonika o tej nazwie potrzebuje Donald Trump, któremu większych szans w listopadowych wyborach nie dają sondaże. Jo Biden wyprzedza go o co najmniej 7-10 punktów procentowych a sam Trump utracił poparcie części prominentnych Republikanów, w tym Colina Powella, Mitta Romney a nawet nieżyjącego już... Ronalda Reagana. W sieci pojawiła się nawet republikańska (anty)reklama wyborcza z oryginalnym komentarzem Reagana do bieżącej sytuacji w USA, choć to w istocie jego spot z 1980 r. Taki głos z zaświatów nie wróży nic dobrego. Jakby tego było mało, w Iranie za głowę prezydenta Trumpa wyznaczono nagrodę i wystawiono międzynarodowy nakaz aresztowania, którego Interpol nie zamierza traktować poważnie. Tak czy inaczej, Donald Trump zaczął ostatnio zasłaniać głowę. Maseczką. W świetle raportu Rady Praw Człowieka ONZ atak drona i zabicie generała Sulejmaniego w styczniu tego roku na terenie lotniska w Bagdadzie było sprzeczne z prawem międzynarodowym. Amerykanie, którzy powoływali się na doktrynę tzw. samoobrony uprzedzającej, nie posiadali dowodów na to, że siły kierowane przez Irańczyka przygotowują zamach na cele USA.

 

W Polsce trwa cisza wyborcza, której nie można łamać. Najbliższe wybory przyjmą formę plebiscytu „za lub przeciw". Pierwsza tura potwierdza zabetonowanie systemu zwanego duopolem. W mniej wulgarnej postaci taki układ nazwany byłby systemem dwupartyjnym, który występuje między innymi w krajach anglosaskich. Cóż, mieliśmy kiedyś saskich królów a w Anglii przebywa znaczna Polonia... To jednak za mało. W Polsce martwi brak merytorycznej polemiki i okopanie się dwóch kandydatów na swoich pozycjach, a także otoczenie ich przez wyznawców. Skutkiem tego, kampania wyborcza 2020 mało przypominała kampanię i była niezbyt wyborcza. Jeśli już, można by ją nazwać "kampanią wybiórczą" o przekopie Mierzei, ogródkowej retencji i "niezabieraniu" itd. Abstrahując od jej żenującego poziomu, polaryzacja polskiej polityki sprawi(ł)a, że zwycięży(ła) osoba z mniejszym elektoratem negatywnym. I jeszcze jedno, biorąc pod uwagę polityczne zaangażowanie telewizji rządowej, zwycięstwo czelendżera w "tych" wyborach należałoby wpisać do księgi rekordów Guinnessa.

 

Świat powoli staje na nogi, choć swoje pokłosie zbiera wciąż koronawirus. Śladami Borisa Johnsona może pójść prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, który zapadł na COVID-19 ale jeszcze nie wyzdrowiał. Wcześniej zasłynął m.in. z nazywania koronawirusa zwykłą „grypką" i stanowczego sprzeciwu wobec wygaszania brazylijskiej gospodarki. Czekamy na szybki powrót Brazylijczyka do formy i jego słowa: „Koronawirus? Przecież to nic wielkiego, zachorowałem i czuję się wyśmienicie!". Bolsonaro zaczął już podobno leczenie hydroksychlorochiną, której przyjmowanie może nawet prowadzić do utraty wzroku. Po części prezydent już go utracił, zważywszy na jego krótkowzroczność w reagowaniu na pandemię. Przypomnijmy, że Brazylia to populacja numer 2 (po USA) według kryterium liczby zakażonych (ponad 1,8 mln osób i 70 tys. zgonów.) Niemal równolegle do wieści o zakażeniu Bolsonaro i rosnących statystyk zakażeń w Brazylii, w Rio zniesiono koronawirusowe restrykcje... Jeździec bez głowy (państwa).

 

Z tuzina państw, które oficjalnie nie zanotowały żadnego przypadku zachorowania (w większości są to egzotyczne wyspy na Południowym Pacyfiku) dwa wzbudzają poważne wątpliwości i o dwóch pisałem w poprzednich postach. Mowa tu o Korei Północnej, w której kilka dni temu zamknięto szkoły, choć kraj jest ponoć epidemioodporny. (Nawiasem mówiąc, od majowej wizyty w fabryce nawozów sztucznych Kima nie widać w żadnych mediach. Złośliwi nucą już coffin dance.) Drugi impregnowany na Covid-19 kraj to Turkmenistan, który odciął się od świata a kilka dni temu nagle poprosił o misję ekspertów z WHO. Życzę zdrowia!

61 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page